Ślady krwi dzika doprowadziły do 70-letniego kłusownika

W poniedziałek, 22 lutego, do  policjantów z komisariatu w Rokicinach zgłosił się łowczy z koła łowieckiego obejmującego tereny gminy Ujazd. Od mieszkańców gminy otrzymał informację że dzień wcześniej w godzinach wieczornych, tuż przy ścianie lasu w miejscowości Zaosie słyszane były strzały.

To zaniepokoiło łowczego, bowiem w tym dniu nie były planowane żadne polowania. Policjanci z Rokicin szybko dotarli do miejsca gdzie mogło dojść do przestępstwa. Na śniegu porozrzucana była kukurydza a przy niej brunatne ślady wyglądające jak krew.

To potwierdzało przypuszczenia o nielegalnym odstrzale zwierzyny leśnej. Mundurowi niedaleko od tego miejsca zauważyli ślady wleczenia po śniegu. Idąc za tym śladem dotarli do tyłów jednej z posesji, na której zastali 70-letniego mieszkańca Tomaszowa Mazowieckiego. W jednym z budynków gospodarczych odnaleźli też wypatroszone truchło dzika i broń myśliwską oraz amunicję.

Okazało się, iż mężczyzna ma pozwolenie na broń bowiem jest zrzeszony w kole łowieckim działającym na innym terenie. Mając fachową wiedzę na temat polowań wiedział, że jego działanie było niezgodne z prawem.

Odstrzelone zwierzę przekazano funkcjonariuszom straży łowieckiej z Piotrkowa Trybunalskiego. Nóż służący do oprawienia dzika jak również broń myśliwską i naboje zabezpieczono w policyjnym depozycie. 70-latka przewieziono do komisariatu gdzie usłyszał zarzut kłusownictwa. Grozi mu za to kara do 5 lat więzienia.