Płacili w Łodzi fałszywymi banknotami. Teraz grozi im nawet 10 lat więzienia

Łódzcy policjanci zatrzymali dwóch mężczyzn w wieku 45 i 36 lat oraz 25-letnią kobietę, który wprowadzali do obiegu sfałszowane polskie pieniądze. Kryminalni zabezpieczyli 21 podrobionych banknotów 100 zł.

Łódzcy policjanci zajmujący się zwalczaniem przestępczości gospodarczej uzyskali informację, że pod koniec grudnia ub.r. roku doszło do oszustwa z wykorzystaniem fałszywych pieniędzy. Pokrzywdzony chcący sprzedać telefon komórkowy przez internet, skontaktował się z kupującym, który zapłacił mu pięcioma 100 zł banknotami, jak się okazało podrobionymi. Gdy sprzedający zorientował się, że otrzymał sfałszowane pieniądze, zawiadomił policję.

Policjanci bardzo szybko powiązali to zdarzenie z dwoma innymi przestępstwami, do których doszło na terenie Łodzi. Ustalono, że najprawdopodobniej ten sam sprawca, kilkanaście dni później próbował zapłacić sfałszowanym banknotem 100 zł za papierosy oraz zapłacił za paliwo podrobioną 50-złotówką.

Śledczy wytypowali 45-latka i zatrzymali go w mieszkaniu na Górnej. Podczas przeszukania lokalu policjanci zabezpieczyli 4 sfałszowane banknoty 100-złotowe, sprzęt elektroniczny z drukarkami mogącymi służyć do podrabiania pieniędzy oraz około 12 gramów amfetaminy.

Dalsze czynności doprowadziły kryminalnych do dwóch osób współdziałających z zatrzymanym w przestępczym procederze. Podczas przeszukania w mieszkaniu 36-letniego mężczyzny, policjanci odnaleźli kolejne dwie sfałszowane 100-złotówki oraz dokument należący do innej osoby, którym podejrzany nie miał prawa rozporządzać. Natomiast przeszukanie mieszkania 25-latki pozwoliło na zabezpieczenie 15 podrobionych banknotów 100-złotowych oraz kolejnych dokumentów należących do innych osób.

Notowani za wcześniejsze przestępstwa zatrzymani usłyszeli zarzuty posiadania sfałszowanych środków płatniczych w celu ich wprowadzania do obrotu oraz ukrywania dokumentów, którymi nie mieli prawa wyłącznie rozporządzać. Dodatkowo 45-latek, odpowie za posiadanie narkotyków. Podejrzani decyzją sądu zostali aresztowani na 3 miesiące. Grozić im może kara nawet 10 lat pozbawienia wolności.