Ukradł toyotę, bo była otwarta i w środku były kluczyki

Dzięki informacji od świadka oraz szybkiej reakcji policjantów z drogówki wieluńskiej komendy, zatrzymano 27- letniego mieszkańca Pabianic, który ukradł toyotę yaris. Mężczyzna wykorzystał fakt, że właściciel zostawił otwarty samochód z kluczykami w środku. 27- latek usłyszał już zarzut kradzieży w warunkach recydywy. Grozi mu kara do 7,5 roku więzienia.

Do zdarzenia doszło, 5 października. Dyżurny wieluńskiej komendy otrzymał zgłoszenie o kradzieży toyoty yaris na terenie Osjakowa. Na miejsce natychmiast skierowano mundurowych, którzy ustalili, iż właściciel pojazdu pozostawił go na około dziesięć minut przed swoją posesją.

Mężczyzna wychodząc z samochodu nie zamknął go i zostawił kluczyki w stacyjce. Fakt ten wykorzystał mężczyzna, który akurat tam przechodził. Wsiadł do samochodu i odjechał.

Zaalarmowani o zdarzeniu policjanci natychmiast zajęli się tą sprawą i rozpoczęli poszukiwania sprawcy kradzieży. Niespełna pół godziny po zdarzeniu skradziony samochód został odzyskany. Zauważył go członek rodziny pokrzywdzonego, jak stał zaparkowany pod jednym ze sklepów w Osjakowie.

Dzięki informacjom przekazanym przez świadka mundurowi bardzo szybko namierzyli i zatrzymali złodzieja samochodu. Okazał się nim być 27- letni mieszkaniec Pabianic. Mężczyzna noc spędził w policyjnym areszcie.27- latek był już karany za przestępstwo podobne w związku z tym usłyszał zarzut kradzieży w warunkach recydywy.

Odzyskany samochód powrócił do prawowitego właściciela. Za popełnione przestępstwo grozi mu teraz kara do 7 lat i 6 miesięcy pozbawienia wolności.