Kradł perfumy w drogerii. Policji powiedział, że potem rozdał je… przypadkowym osobom

. W czasie przesłuchania przyznał się do kradzieży. Nie potrafił wyjaśnić motywów kradzieży.

W dniu, 6 kwietnia, dyżurny sieradzkiej policji  otrzymał zgłoszenie, że w jednej z drogerii na terenie miasta został zatrzymany złodziej, którzy prawdopodobnie ma związek z wcześniejszymi kradzieżami markowych perfum.

Kiedy wszedł do sklepu, pracownik ochrony rozpoznał, że jest to sprawca wcześniejszej kradzieży nagrany przez sklepowy monitoring. W połowie marca kamery dwukrotnie zarejestrowały, jak mężczyzna podszedł do regału z perfumami, skąd wziął kilka flakonów. Następnie przekraczał linię kas, nie płacąc za towar.

Łupem złodzieja za każdym razem padały markowe perfumy. Nakradł w sumie za 1,5 tys. zł. Gdy mężczyzna kolejny raz pojawił się  w sklepie, ochroniarz natychmiast zainterweniował i o całej sytuacji powiadomił policję.

Na miejscu szybko pojawili się mundurowi, którzy przejęli dalsze czynności. Policjanci ustalili, że sprawca to 21-letni mieszkaniec Gryfina, od pewnego czasu zamieszkujący w Sieradzu.  Mężczyzna został przewieziony do komendy i trafił do policyjnego aresztu.

Usłyszał zarzuty kradzieży. W czasie przesłuchania przyznał się do kradzieży. Nie potrafił wyjaśnić motywów kradzieży. Twierdził, że był wtedy pijany, a skradzione perfumy rozdał  przypadkowym osobom. Za kradzież grozi mu kara do 5 lat więzienia.