Z maczetą groził kierowcy MPK śmiercią, bo zwrócił mu uwagę, że zaparkował na przystanku autobusowym

Policjanci zatrzymali 40-latka, który z maczetą w ręku groził kierowcy miejskiego autobusu śmiercią. Mężczyźnie postawiono zarzuty, a o jego losie zdecyduje sąd.

Do zdarzenia doszło 12 listopada 2020 roku u zbiegu alei Piłsudskiego i ulicy Sarniej w Łodzi. Kierowca kierujący autobusem MPK, nie mógł wjechać na przystanek, bo na zatoczce stał Volkswagen Passat. Mężczyzna siedzący za kierownicą auta osobowego rozmawiał przez telefon komórkowy.

Kierowca wysiadł z autobusu, by zwrócić uwagę mężczyźnie w Passacie, który rozmawiał przez telefon komórkowy, bo ten nie reagował na wcześniejsze sygnały autobusu.

– Zanim podszedł do volkswagena, kierujący wysiadł trzymając w ręku maczetę. Mężczyzna z maczetą w ręce zagroził kierowcy autobusu pozbawieniem życia – informuje KWP Łódź.

Wystraszony kierowca MPK, wrócił do swojego pojazdu i wezwał Policję, w tym czasie krewki napastnik uciekł z miejsca zdarzenia.

Sprawcą okazał się 40-letni mieszkaniec Łodzi, który podczas zatrzymania przez kryminalnych z VI Komisariatu Policji KMP, przyznał się do popełnionego przestępstwa, wskazał nawet miejsce ukrycia maczety.

Mężczyzna usłyszał zarzut gróźb karalnych. Za to przestępstwo grozi kara do 2 lat pozbawienia wolności.

Zdjęcia: nagłówek poglądowy, maczeta KWP Łódź