W sylwestra pojechał pijany na stację po alkohol. W kolejce za nim…stanął zastępca naczelnika policji.

Pijany mężczyzna postanowił pojechać na stację benzynową po alkohol. Nie wiedział, że za nim w kolejce stoi zastępca naczelnika wydziału sztabu policji w łódzkiej komendzie. Zatrzymany kierowca “wydmuchał” 3 promile. Grozi mu do 2 lat za kratkami. 

W sylwestrowy wieczór, 31 grudnia 2020 roku, około godziny 19.30 funkcjonariusz w drodze do pracy, zatrzymał się na jednej ze stacji benzynowych przy ulicy Pabianickiej w Łodzi. Stojąc w kolejce do kasy zauważył mężczyznę, który ewidentnie był pod wpływem alkoholu. Policjant mając na oku pijanego mężczyznę zauważył, że ten wraca wraz z zakupionym alkoholem do swojego auta marki audi zaparkowanego na terenie stacji benzynowej.

Pijany wrzucił na tylne siedzenie zakupione butelki alkoholu, wsiadł do auta i odpalił silnik. Funkcjonariusz dłużej nie czekając, podbiegł do kierowcy i kazał mu opuścić samochód. 48-latek początkowo tłumaczył się, że czeka na kolegę, który miał być kierowcą, co oczywiście okazało się wierutnym kłamstwem.

Podczas oczekiwania na patrol policji mężczyzna wielokrotnie zmieniał wersję wydarzeń i próbował oddalić się z miejsca zdarzenia. Okazało się, że 48-latek był w przeszłości notowany, natomiast badanie wykazało 3 promile alkoholu w organizmie mężczyzny. Wyszło również na jaw, że mężczyzna nie ma prawa jazdy, a jego auto nie posiada polisy ubezpieczeniowej. Grozi mu do 2 lat więzienia.