58-letni łódzki diler został zatrzymany przez policję, która zabezpieczyła przy nim znaczną ilość amfetaminy i heroiny o wartości czarnorynkowej około 50 tysięcy złotych. Okazało się, że mężczyzna sam jest pod wpływem heroiny. Grozi mu do 10 lat więzienia. Został tymczasowo aresztowany.
1 grudnia 2020 roku około godziny 22:00 kryminalni na teren dzielnicy Bałuty na wysokości skrzyżowania ulic Wojska Polskiego/Sporna, wykorzystując czerwone światło zajechali drogę i zatrzymali audi, którego kierowcę podejrzewano o handel narkotykami.
58-latek jednak za wszelką cenę usiłował uniknąć kontroli i próbował uciec policjantom. Ci jednak szybko zareagowali i wyciągnęli mężczyznę z auta. Zapytany o powód takiego zachowania przyznał, że bał się kontroli, ponieważ w samochodzie ma nielegalne rzeczy.
Mundurowi podczas przeszukania auta znaleźli i zabezpieczyli amfetaminę i heroinę, dwa telefony komórkowe oraz ponad 2 tysiące złotych. 58-latek sam przyznał się policjantom, że godzinę wcześniej zażywał heroinę. W związku z powyższym poddany został badaniom, które potwierdziły obecność narkotyku w jego organizmie.
Kolejne narkotyki i telefon komórkowy, kryminalni znaleźli w jego mieszkaniu. Łącznie funkcjonariusze zabezpieczyli ponad 100 gramów środków odurzających, o wartości blisko 50 tysięcy złotych.
58-latek usłyszał dwa zarzuty. Odpowie za kierowanie pod wpływem środków odurzających i posiadanie znacznych ilości środków odurzających, co zagrożone jest karą pozbawienia wolności do lat 10. Został tymczasowo aresztowany. Sprawa jest rozwojowa, dalsze czynności prowadzą śledczy z V Komisariatu Policji. O losie zatrzymanego mężczyzny zadecyduje prokurator i sąd.