Wszystko wydarzyło się w piątek, 2 października, kiedy to około południa, na jednej z ulic w Wieluniu uprowadzone zostało dziecko. Krótko po tym do rodziców zadzwonił porywacz z żądaniem okupu. Chciał kilkadziesiąt tysięcy złotych.
Informacja o porwaniu dotarła do wieluńskiej policji. Błyskawicznie uruchomiono funkcjonariuszy z komendy wojewódzkiej w Łodzi i Opolu, a także Centralnego Biura Śledczego Policji, jak również grupy z tzw. „łowców cieni” CBŚP. Doświadczeni policjanci natychmiast rozpoczęli działania, zbierali szczegółowe informacje, weryfikowali je, analizowali wszystkie szczegóły.
W takich sprawach czas i brak rozgłosu ma ogromne znaczenie. Gdy dziecko było już bezpieczne, szeroko zakrojona akcja policyjna skoncentrowała się na zatrzymaniu porywacza. Zorganizowano posterunki blokadowo-pościgowe w trzech województwach. Policjanci z Łodzi, Opola, Wrocławia i CBŚP działali błyskawicznie. Każdy z policjantów, biorących udział w akcji, miał przydzielone konkretne zadanie.
W efekcie, przed godziną 18.00 policjanci CBŚP zatrzymali w powiecie kluczborskim, 25-letniego mężczyznę. Nie miał on najmniejszych szans na ucieczkę, ponieważ drogę miał zablokowaną przez policjantów ruchu drogowego z Kluczborka. Funkcjonariusze znaleźli przy nim narkotyki, kominiarkę, nóż i atrapę broni.
Ze wstępnych ustaleń policjantów i prokuratury okręgowej w Sieradzu wynika, że podejrzany postanowił szybko zdobyć pieniądze, porywając dziecko dla okupu. W tym celu wytypował idącego ulicą chłopca, wciągnął go do samochodu, a następnie zażądał od rodziców pieniędzy. Zanim podjął okup, uwolnił dziecko i wówczas do akcji wkroczyli policjanci, którzy natychmiast rozpoczęli działania blokadowo-kontrolne na ulicach okolicznych powiatów. W akcję włączono także śmigłowce policyjne, których załogi przeszukiwały teren z powietrza.
Funkcjonariusze po zatrzymaniu podejrzanego wszelkie okoliczności porwania, dążąc do ustalenia wszystkich osób mogących mieć związek z tym przestępstwem. 25-latek w Prokuraturze Okręgowej w Sieradzu usłyszał zarzut porwania dziecka dla okupu, a następnie został tymczasowo aresztowany na okres trzech miesięcy. Grozi mu kara do 15 lat więzienia.