Desperat stał na wiadukcie na Widzewie z pętlą na szyi

Koguty policyjne

Policjanci z II komisariatu w Łodzi w ostatniej chwili uratowali mężczyznę chcącego skoczyć z wiaduktu desperat miła pętlę na szyi. 39-latek trafił do szpitala.

W poniedziałek, 2 listopada, około północy, dyżurny łódzkiej komendy dostał informację od mężczyzny, że jego znajomy 39-latek napisał wiadomość o zamiarze popełnienia samobójstwa. Mundurowi pojechali na ul. Kopcińskiego. Na wiadukcie miał się znajdować wspomniany człowiek. Po sprawdzeniu wskazanego miejsca okazało się, że był to błędny trop.

Policjanci ustalili adres zamieszkania rodziny mężczyzny. Podczas rozmowy z krewnymi, w pewnym momencie zadzwonił telefon. Okazało się, że był to poszukiwany 39-latek. Powiedział swojemu bratu, że stoi na jednym z wiaduktów na Widzewie z pętlą na szyi.

Funkcjonariusze szybko pojechali we wskazany rejon. Wbiegli na wiadukt z dwóch stron. Policjanci zauważyli stojącego po zewnętrznej strony barierek mężczyznę. Desperat na szyi miał zaciśniętą pętlę. W momencie zbliżania się funkcjonariuszy 39-latek krzyknął , żeby do niego nie podchodzić. Jeden z policjantów zaczął z mężczyzną rozmawiać odwracając jego uwagę od policjanta stojącego na przeciwko.

Mundurowy wykorzystując sytuację podbiegł do barierki, chwycił mężczyznę i energicznym ruchem wciągnął na chodnik. Stróże prawa bezpiecznie sprowadzili 39-latka na dół i wezwali karetkę pogotowia ratunkowego. Mężczyzna trafił do szpitala.