30-latek po zobaczeniu policjantów na klatce schodowej szybko wszedł do mieszkania i zamknął drzwi. Nie chciał wpuścić mundurowych tłumacząc, że nie posiada kluczy, aby je otworzyć. Niedługo później do mieszkania przyszedł 32-letni znajomy mężczyzny. Okazało się, że drzwi są otwarte.
Policjanci zastali mężczyznę wyrzucającego plastikową rurkę, na której znajdował się biały proszek. 32-latek tłumaczył, że nie wie skąd się to wzięło i nie należy do niego. Po przeszukaniu odnaleziono 13 torebek z suszem roślinnym w… lodówce. Narkotyki ukryte były też w plastikowym rozkładanym stołku. Tam policjanci odnaleźli 10 torebek foliowych.
W szafie w pokoju w metalowym pudełku ukryte były również dwie torebki foliowe z białym proszkiem oraz jedna torebka z trzema bryłkami nielegalnej substancji. Okazało się, że są to marihuana i metamfetamina.
32-letni mężczyzna trafił do policyjnej celi i został objęty policyjnym dozorem. Wobec 30-latka z kolei sąd zastosował 3 miesięczny areszt. Przestępstwa te grożą karą 12 lat pozbawienia wolności.