Wiózł pełen autokar ludzi, bo jak mówił… to jedna wielka rodzina. Pojazd miał łyse opony z wystającymi drutami

Na 70 wszystkich miejsc, wolnych było tylko 6

W środę, 24 marca, około godziny 18.00 policjanci z łódzkiej drogówki zajmujący się transportem drogowym, podczas kontroli na ul. Strykowskiej zatrzymali do kontroli autokar setra. Pojazd zwrócił uwagę funkcjonariuszy, bo kierujący na widok policjantów gwałtownie zwolnił.

Mundurowi po wejściu do setry, byli zaskoczeni ilością osób w nim siedzących. Na 70 wszystkich miejsc, wolnych było tylko 6. Kierowca zapytany o taki stan rzeczy powiedział policjantom, że przewozi pracowników do jednej z firm w Strykowie. Wszystkie osoby mieszkają w jednym domu dlatego, jak tłumaczył potraktował ich jako jedną rodzinę.

Kontroli poddano również autokar. Policjanci znaleźli wiele poważnych usterek. Opony pojazdu były wręcz łyse. Widoczny był granicznik zużycia opon i wystające druty.  Poza tym pojazd nie miał obowiązkowego wyposażenia: gaśnicy oraz trójkąta ostrzegawczego. Kierowca miał wymagane uprawnienia do kierowania.

36-latek został ukarany mandatem za nieprzestrzeganie obowiązujących przepisów w zakresie przewożenia odpowiedniej ilości osób. Mundurowi zakazali mu dalszej jazdy tym autokarem. Osoby nim podróżujące odjechały do pracy zastępczymi autokarami.