Po zatrzymaniu w związku z kradzieżą w sklepie, okazało się, że 40-latek ma dużo więcej przestępstw na swoim koncie. Napad na kobietę w parku, kradzież, podpalenie drzwi sąsiadów. Teraz grozi mu do 12 lat za kratkami.
26 listopada 2021 roku około godziny 16, młoda kobieta wracająca do domu przez park została zaatakowana przez nieznanego mężczyznę. Sprawca podbiegł do pokrzywdzonej, przewrócił ją i uderzył pięścią w twarz. Następnie próbował wyrwać torebkę z telefonem i kartą bankomatową. Napadnięta podjęła obronę, co spowodowało, że podejrzany uciekł nie osiągając swojego celu. – informuje łódzka policja.
Dwa dni po tym zdarzeniu do VI Komisariatu Policji Komendy Miejskiej Policji w Łodzi wpłynęło zgłoszenie o kradzieży w markecie. 40-latek ukradł z dyskontu piwo i inne artykułu spożywcze.
W chwili, gdy opuszczał dyskont został dogoniony przez pracownika ochrony obiektu. Podczas próby ujęcia, chcąc utrzymać się w posiadaniu skradzionych przedmiotów kilkakrotnie uderzył ochroniarza pięścią w twarz. Ostatecznie został obezwładniony i przekazany przybyłym na miejsce policjantom. – informuje łodzka policja
Gdy złodziej trafił na komisariat, jeden z funkcjonariuszy połączył go ze wcześniejszym napadem na kobietę w parku. Napadnietę kobieta podczas okazania rozpoznała napastnika.
Jak się okazało już wcześniej wchodził w konflikt z prawem i ma na koncie m.in. podpalenie drzwi w mieszkaniu swoich sąsiadów, którzy zwrócili mu uwagę na głośne zachowanie.
Za popełnione przestępstwa grozi mu teraz do 12 lat więzienia. Decyzją sądu został tymczasowo aresztowany na 3 miesiące.
Policjanci prowadzący sprawę podejrzewają, ze mężczyzna mógł dopuścić się innych przestępstw na terenie dzielnicy Widzew w Łodzi, szczególnie w rejonie Parku Podolskiego. Wszyscy świadkowie mający informacje na temat podobnych zdarzeń związanych z próbami napaści na tle rabunkowych proszeni są o kontakt z VI Komisariatem Komendy Miejskiej Policji w Łodzi pod numerami – całodobowo 47 841 13 00, w godzinach 8-16 od poniedziałku do piątku numer 47 841 13 18.
